Bohaterem filmu jest wysoki i niezgrabny listonosz Francois w małej francuskiej wioski Sainte-Severe. Film opowiada o dwóch dniach z jego życia - właśnie trwają przygotowania do dorocznego jarmarku, co dla małego miasteczka jest wyjątkowym świętem. W czasie tego święta wyświetlany jest film o amerykańskim systemie sortowania listów, który daje szybkie i efektywne wyniki. Listonosz przypadkowo (a raczej dzięki złośliwym kolegom) ogląda ten film i postanawia odpowiedzieć na kpiny mieszkańców dostosowaniem swojego jednoosobowego urzędu pocztowego do tempa modelu amerykańskiego, chociaż nie ma do tego żadnych możliwości technicznych. Co więcej już teraz z trudem daje sobie radę ze swoimi obowiązkami, a wrodzona niezdarność wcale mu nie ułatwia mu tego zadania.
To pierwszy długometrażowy film Jacques’a Tati, aktora i reżysera, znakomitego komika francuskiego. To dobra komedia, unikająca krytyki ludzi, nastawiona sympatycznie do całego świata i ludzkich słabości. Widać to w wielu dalszych filmach Tati, w których głównym bohaterem jest pan Hulot, niedorajda - antybohater. Tati stawia na konfrontację staroświeckości z nowoczesnością i zwykle to nowoczesność przegrywa. Jak przystało na komedię, wiele tu zabawnych sytuacji, poziom gagów wysoki, a wszystko opowiedziane lekko i z wdziękiem. No i mamy w filmie bardzo dobrą jakość zdjęć i świetną muzykę. Film bardzo spodobał się publiczności i dziesięciokrotnie zwrócił poniesione nakłady, chociaż Tati z powodu braku zainteresowania inwestorów dysponował bardzo małym budżetem.