Jest rok 1912, zamożna rodzina Birlingów spędza pozornie przyjemny wieczór - biorą udział w kolacji z okazji zaręczyn ich córki Sheili i Geralda Crofta. Wszystko wydaje się być idealne, choć jest to tylko gra pozorów skrywająca prawdziwe relacje w tej rodzinie. Ale przyjęcie zostaje nagle przerwane - inspektor Goole przybywa do posiadłości i zaczyna wypytywać członków rodziny. Młoda kobieta, Eva Smith, zabiła się wypijając silny środek dezynfekujący i Goole bada okoliczności jej śmierć. Pyta Arthura Birling, głowę rodziny, który jest właścicielem młynów i lokalnym politykiem, ale nie pamięta on nikogo o tym nazwisku. Goole pokazuje mu zdjęcie dziewczyny i Arthur rozpoznaje na nim byłą pracownicę jednego z jego młynów. Przypomina sobie, że dziewczyna podburzała pracowników i zwolnił ją około 18 miesięcy temu. Ale Goole na tym nie kończy - zwraca się do Sheili i pokazuje jej zdjęcie. Ona także rozpoznaje dziewczynę - spotkały się w jednym z domów towarowych, gdzie Sheila kupowała sukienkę. Przypomina sobie również, że doprowadziła do zwolnienia jej z pracy bez żadnego konkretnego powodu - Sheila poskarżyła się przełożonym, że Eva zachowała się wobec niej niestosownie, choć to nie była prawda. Prawdziwym powodem była zazdrość - Sheila był zazdrosna o młodą, ładną dziewczynę, przy której poczuła się nieatrakcyjna. Ale inspektor Goole jeszcze nie skończył...
Film jest kolejną adaptacją sztuki J.B. Priestley An Inspector Calls, ale wbrew pierwszemu wrażeniu nie jest to kryminał, a raczej dosyć złożony dramat psychologiczny. Prezentując historię przez pryzmat dochodzenia w sprawie śmierci młodej kobiety film koncentruje się na moralnym i społecznym aspekcie codziennych decyzji, które wszyscy podejmujemy. Z pozoru zwyczajna rodzina i ich pozornie idealne życie jest związane z nieszczęściem i śmiercią kogoś innego. Dobrze wykonana adaptacja popularnej sztuki.