Tytułowy bohater filmu Patch Adams przechodzi załamanie nerwowe i przebywając w szpitalu psychiatrycznym obserwuje lekarzy i sam postanawia studiować medycynę. Nie jest już najmłodszy i wyraźnie różni się od swoich młodych kolegów-studentów. Do tego traktuje on pacjentów jak ludzi, stara się ich poznać i rozbawić. Natomiast każdy szacowny lekarz traktuje pacjentów jak "przypadki chorobowe" i leczy ich standardowo zgodnie z podręcznikiem, tylko od strony czysto biologicznej. Mimo trudności stwarzanych ze strony władz uczelni i szpitala Patch, pełen niegasnącego entuzjazmu i radości życia, odwiedza szpital, by zabawiać pacjentów, choćby dzieci chore na różne rodzaje nowotworów. Wizyty Adamsa wprowadzają te małe nieszczęśliwe istoty w lepszy nastrój, pobudzają w nich radość i chęć do życia. Wreszcie Adams otwiera własną klinikę dla pacjentów, a wielu studentów daje się przekonać do jego metod m.in. Corinne, w której Adams od pierwszych chwil się kochał, a jego postępowanie sprawiło, że ona też go pokochała.
Patch Adams jest postacią autentyczną, to dzięki niemu zaczęto propagować lepszy nastrój i śmiech jako elementy terapii, szczególnie psychiatrycznej. Ale jednocześnie, jak to zazwyczaj w kinie amerykańskim bywa, twórcy scenariusza znacznie podkolorowali autentyczne wydarzenia zmieniając całą historię w "inspirowaną prawdziwymi wydarzeniami", czyli nazywając rzeczy po imieniu czystą fikcję. Wielką zaletą tego filmu jest fantastyczna, naturalna gra aktorów, nie tylko fenomenalnego Robina Williamsa, ale także pozostałych. Ten film powinien każdy zobaczyć, choćby dla poprawienia złego nastroju.